Grób Wichru i Echo

Wichura

Wysoki kopiec obrzeżony zieloną trawą. Błogosławiony wiatr zawsze tu zagląda by odwiedzić miejsce doczesnego spoczynku swoich dzieci. Jest to grób Echo i Wichru - przywódców WZP i rodziców jej obecnej Alfy - Wichury.

______________________________________________

Szła z nisko zwieszonym łbem łapa za łapą. Nie wiedziała gdzie idzie. Było jej wszystko jedno. Stanęła nad kopcem dopiero po chwili zdając sobie sprawę gdzie jest. Niedbale otuliła się ogonem bo było dość zimno.

Silky

Przyszła tu tropem Wichury. Musiały porozmawiać. Spojrzała na kopiec nad którym stała Wichura i pokłoniła głowę przed grobem zmarłych. Usiadła tuż koło Wichury. Otoczyła ja łapą w ten sposób żeby nie mogła się wyrwać.

Wichura

Drgnęła gdy poczuła łapę Silky na sobie. Spojrzała na nią kątem oka po czym odwróciła pysk do grobu.
- To grób moich rodziców - powiedziała pustym głosem nie wiadomo czemu mówiąc akurat to.

Silky

Silky pokiwała głową z nieokreśloną miną na pysku.
- Co się dzieje kochana? - spytała ostrożnie wilczycę nie spuszczając z niej teraz wzroku.

Wichura

Jej oczy napełniły się łzami - nie wiedziała czy z powodu obecnej sytuacji czy dawnej śmierci rodziców.- Wszystko co najgorsze - powiedziała zaciskając ślepia. Dość. Dość mazgajenia się. Była zagubiona i nie miała pojęcia co zrobić. Ze sobą i z trójką szczeniaków. Niechcianych.

Silky

Silky objęła ją mocniej i roztarła jej bark bo robiło się zimno.
- A konkretnie? Co cię trapi? Wiem że coś jest nie tak. Opowiedz. Mi możesz ufać - plotła trzy po trzy zaniepokojona.

Wichura

Wzięła się w garść i pokonała chęć płaczu. - Nie znajdę słów - zaprotestowała, ale mimo to mruknęła smętnie - Po..porwał mnie... - powiedziała i zatrzęsła się.Wbiła wzrok w ziemię i nie powiedziała nic więcej.

Silky

Silky aż podskoczyła i uważnie spojrzała na przyjaciółkę.
- Możesz mi powiedzieć kto? I czemu? - spytała cicho nie spuszczając z niej wzroku. O co tu chodzi?

Wichura

Potrząsnęła energicznie łbem. Już nie płakała, ale od spokoju była daleka.
- Po co.. nie wiem, może dla zabawy, dla rozrywki.... Kto...Ale.. nikomu nie powiesz? - spytała w końcu patrząc jej w oczy.

Silky

Popatrzyła na nią z powagą. - Oczywiście, że nikomu nie powiem. Mi możesz powiedzieć, dochowam tajemnicy. - dodała absolutnie poważnym i szczerym tonem patrząc najpierw na wilczycę a potem na grób.

Wichura

Oddychała głęboko, by w końcu się uspokoić. Gdy w końcu trochę się uspokoiła kontynuowała swą chaotyczną opowieść. - No..a potem urodziły się szczeniaki. - powiedziała i westchnęła ciężko, z bólem.

Silky

Na jej pysku malowała się złość i troska jednocześnie.
- Och, jak się czujesz? - zapytała czułym głosem. - Kto ci to zrobił? - przemówiła w jednym zdaniu zawierając troskę o Wichurę i wściekłość na tego wilka, kimkolwiek jest.

Wichura

Przez kilka chwil zajęła się uspokojeniem się przez głębokie oddychanie.
- Już jest dobrze - powiedziała ze spuszczonym łbem. Nastąpiał krótka przerwa po czym wydukała. -Bane.. on jest Alfą WWM

Silky · Wysłany: Wto 22:46, 01 Mar 2011 Temat postu:

Warknęła oczywiście nie na nią Była wściekła, zwłaszcza że chyba poznała tego typa.
- To dobrze, ze jakoś się pozbierałaś. Będę mogła kiedyś odwiedzić ciebie i maluchy?

Wichura · Wysłany: Śro 20:26, 09 Mar 2011 Temat postu:

Uśmiechnęła się szeroko. - Oczywiście, zawsze jesteś mile widziana. Będziesz ciocią Silki. - odpowiedziała po raz pierwszy od dawna z entuzjazmem. Zebrała się z ziemi. Wolałaby siebie nie widzieć. Pewnie wyglądała okropnie - z wszelkimi oznakami zmęczenia ni jadła od wieków...

	Forum www.wilczyzew.fora.pl Strona Główna :: Cmentarz	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2 Następny
Strona 1 z 2