Polana z potokiem

Polaris

Powolnym, statecznym krokiem wszedł na polanę. Chociaz krok był powolny to jednak sprężysty i bezszelestny. Jednak na polanie było pusto. Polaris zatrzymał się przy strumieniu, który rzadko zamarzał i napił się trochę wody, po czym usiadł pod drzewem.

Zjawa

Zjawa jak burza wpadł na polanę, ale natychmiast się zatrzymał widząc że znalazł tego kogo szukał. Zatrzymał się w miejscu , wziął wdech i wczuł się w rolę.
Podszedł bliżej wilka, ale nie za blisko, jednak musiał go zobaczyć. Skinął mu łbem na powitanie wyrażając w ten sposób chęć rozmowy.

Polaris · Wysłany: Śro 16:16, 02 Mar 2011 Temat postu:

Nie umknęło mu nagłe pojawienie się białego wilka. Obserwował uważnie jego poczynania. Odpowiedział mu skinięciem łba i zauważył jego chęć rozmowy.
- Witaj - rzucił neutralnym głosem.

Zjawa

Kilka sekund zabrało mu zastanowienie się co teraz. Powinien zidentyfikować wilka
- Ja jestem Zjawa z Watahy Zimnych Powiewów. Szukam Polarisa, Alphy Śnieżnych Gór - powiedział spokojnym, uprzejmym tonem.

Polaris

Spojrzałna niego z zainteresowaniem. Czego on mógł od niego chcieć.
- No więc znalazłeś- odpowiedział bez wahania. Wilk go zaciekawił.

Zjawa

Uśmiechnął się lekko i maksymalnie skupił żeby odpowiednio sformułować prośbę.
- Miło mi. Ja pochodzę z Watahy Zimnych Powiewów.Alpha mojej watahy, której imię Wichura nakazała mi odnaleźć ciebie i zrobić wszystko co możliwe żeby cię przyprowadzić - powiedział po kilku sekundach milczenia.

Polaris

Zastrzygł uchem, zaintrygowany całą sprawą.
- Wichura.. tak znam ją. A czemu wysłała ciebie? - powiedział. Jeżeli był posłańcem dobrze spełnił swe zadanie, jeżeli zdawał test na posłańca,chciał to po prostu wiedzieć.

Zjawa

Nie zastanawiał się nad tym dlaczego o to spytał. Wolał się nad tym nie rozwodzić. Nie miał zamiaru denerwować się testem.
- Wysłała mnie ponieważ zdaję u niej test na Posłańca - wyjaśnił.

Polaris

Zastrzygł uchem patrząc na niego uważnie. Po chwili dumania, która mogła się wydawać wiecznością ze zwinnością podniósł się z ziemi i stanął na wyprostowanych łapach. Zdawał test na posłańca..
-Dobrze. W takim razie prowadź mnie do niej- powiedział gotowy do drogi.

Zjawa

Zjawa kiwnął głową, zrobił zwrot w miejscu i energicznym, ani powolnym, ani szybkim krokiem opuścił polanę. Czasami zerkał dyskretnie czy Polaris podąża za nim. Skierował się na tereny swojej watahy.

[zt]

	Forum www.wilczyzew.fora.pl Strona Główna :: Polany	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1