Górski las

Silky · Wysłany: Pią 12:07, 18 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzała na przyjaciółkę, a potem w dół na trzy wilki sprzątające po bałaganie jaki narobiła.
- No bo ja ją wywołałam,niechcący - odpowiedziała.

Silla

Spojrzała na Silky a potem w dół.Nank i pozostałe dwa wilki kończyli już sprzątanie.
-E, tam. Wyjdzie im tylko na zdrowie - powiedziała z szerokim uśmiechem,

Riley

Skończył turlanie kamieni w "przepaśc" i spojrzał na wilki w dole. Wyglądało na to że pozbyli się wszystkich kamieni.
- Chyba będą wracać. Mamo a ładnie turlałem kamienie? - odezwał się do mamy.

Silky

Zaśmiała się i spojrzała w dół zadowolona że na chwilę może nie udawać niczego, odsapnąć, być sobą. Uśmiechnęła się do Rileya.
- Tak,wracają,co im trochę zajmie. - odpowiedziała.

Chinooke

Uśmiechnęła się gdy zobaczyła jak tata dzielnie pozbył się złych kamieni [xd]. Też postanowiła być przydatna i sturlała w dół kamień nie większy od jej łebka. Wtedy lekko się zachwiała i było blisko upadku w doł.

Kiba

Spokojnym krokiem wróciłem z wyprawy. Szczeniak prawie spadł więc chwyciłem go w ostatniej chwili.
- uważaj- powiedziałem i trąciłem ja nosem by szła do mamy.

Chinooke

Spojrzała na niego jakby nie wiedziała co począć, a miała wiele możliwości do wyboru. W końcu przekrzywiła pysk, wykonała coś co można by nazwać nikłym uśmiechem, zrobiła w tył zwrot i pokraczni pobiegła do mamy.

Nanuqe

Wspiął się i znalazł w górskim lesie. Uśmiechnął się do Chinooke i postanowił poczekać aż Polaris też tu dotrze.

Silla

Zauważyła że już wrócili. Wstała z miejsca,żeby nie było że cały ten czas leżała i nic nie robiła.Uśmiechnęła się do szczeniaków.
- Tak, bardzo dobrze turlałeś kamienie - odpowiedziała Rileyowi z szerokimuśmiechem.

Chinooke

- Mamo, tata przyszedł! - darła się biegnąc do mamy. Zatrzymała się obok Rileya niechcący go popychając, ponieważ nie zdążyła dobrze wyhamować. Odsunęła się od brata i spojrzała na tatę.

Polaris

Jako ostatni dotarł do lasu, nawet bez zadyszki po wspinaczce. Spojrzał na Nanuqe'a, który widocznie na niego czekał.Potem przeniósł wzrok na Kibę, Silky i Sillęze szczeniakami.
- Dziękuję wam, że zechcieliście mi z tym pomóc. - powiedział ale coś w jego wzroku mówiło, że nawet gdyby takiej chęci nie wyrazili i tak by ich tu ściągnął.
- Nie mam już do was więcej próśb, więc jesteście wolni -dodał i ruszył w kierunku wilczyc i szczeniaków. - No ,może poza jedną prośbą. Chciałbym poznać najmłodszych członków watahy.
Była to prośba skierowana oczywiście do Silli i Nanuqe'a

Riley

Wpadł na mamę bo Chin go popchnęła.Wyszczerzył ząbki udając że jest zły. Stwierdził że to może być dobra zabawa.Przyczaił się,wykonał mały skok i znalazł się na swojej siostrze. Uśmiechnął się triumfalnie.

Silla

Spojrzała na Rileya i Chinooke i szturchnęła ich lekko,dając im znać, że ktoś do nich mówi. Uśmiechnęła się do Polarisa
- To jest Chinooke - powiedziała pokazując na swoją córkę.

Silky

Wstała z ziemi gdy zobaczyła, że dołącza do nich Polaris. Uśmiechnęła się w sposób, który tylko przez niego mógł być zrozumiany.podeszła bliżej o kilka kroków, uśmiechając się na widok szczeniaków

Chinooke

Nagle znalazła się na ziemi, spojrzała w górę.Jejciu, jakie wszystko było duże z tego miejsca! Spojrzała na swojego brata.Przez chwilę milczała a potem zaśmiała się wesoło. Ale wtedy mama trąciła ją nosem. Odchyliła łebek do tyłu i zobaczyła plątaninę czyichś łap.
- Hm.. dzień dobry - powiedziała ,chociaż nie wiedziała - do kogo.

	Forum www.wilczyzew.fora.pl Strona Główna :: Wataha Śnieżnych Gór / Śnieżne Góry	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny
Strona 4 z 5